Rolnicze emerytury wzrosną, ale nie o tyle ile zapowiadano
Emerytury z KRUS będą wyższe, ale nie o tyle o ile pierwotnie zapowiadał rząd. Będą one nawet o kilkaset złotych niższe od pierwotnie zapowiadanych kwot, gdyż rząd zmodyfikował projekt nowelizacji ustawy w tej sprawie.
Jak informuje portal businessinsider.com.pl odczują to w szczególności osoby mniej zamożne, gdyż dla przykładu podwyżka dla rolnika z małym gospodarstwem i 40-letnim stażem po ostatnich zmianach będzie niższa o prawie 200 zł miesięcznie.
Emerytura podstawowa, od której zależy wysokość wypłat z KRUS, nie zostanie podwyższona do najniższego świadczenia, czyli 1588,44 zł (od 1 marca 2023 r.). Będzie stanowić 90 proc. tej kwoty, czyli 1429,60 zł. Rząd wprowadził taką poprawkę do projektu nowelizacji ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników. Obecnie podstawowe świadczenie wynosi 1084,58 zł.
Projekt nowelizacji przygotowanej pierwotnie zakładał, że emerytura podstawowa z KRUS będzie równa najniższej emeryturze z systemu powszechnego (czyli w praktyce przywrócono by zasady obowiązujące przed niekorzystnymi zmianami z 2017 r.). Jednocześnie przewidziano dodatki do świadczeń dla rolników, którzy prowadzili równolegle także inną działalność gospodarczą oraz właścicieli dużych gospodarstw, powyżej 50 ha.
Ostatecznie przepisy te zmodyfikowano i dodatki dla drugiej z wymienionych grup obcięto (najzamożniejsi rolnicy dostaną nawet o 800 zł mniej, niż planowano). Przed przekazaniem projektu do Sejmu wprowadzono jednak kolejne zmiany. Tym razem cięcia odczują wszyscy rolnicy, bo obniżono planowaną wysokość emerytury podstawowej.
Aby zobrazować sytuację przytoczono przykład rolnika z małym gospodarstwem (poniżej 50 ha) i 40-letnim stażem. Na podstawie obecnie obowiązujących przepisów od 1 marca 2023 r. jego emerytura wyniosłaby 1542,82 zł, czyli trzeba byłoby ją podwyższyć do gwarantowanej kwoty 1588,44 zł (najniższa emerytura). Gdyby rząd Beaty Szydło nie wprowadził wspomnianych zmian w 2017 r., otrzymywałby 1985,55 zł, czyli o 397,11 zł więcej.
Tyle samo dostałby, gdyby rząd Mateusza Morawieckiego wprowadził planowaną zmianę przepisów w pierwotnej wersji (czyli gdyby emerytura podstawowa była równa tej najniższej). Po modyfikacji projektu zmian rolnik otrzyma jednak ostatecznie 1787 zł, czyli o 198,56 zł (50 proc.) mniej, niż pierwotnie deklarowano.
Gdyby w podanym przykładzie chodziło o rolnika z dużym gospodarstwem (powyżej 50 ha), to dzięki dodatkowi do emerytury jego świadczenie — zgodnie z ostatnią wersją przepisów — wyniosłoby 1 872,77 zł (jeśli dodatkową składkę opłacał od 2010 r.). To oznacza, że wzrost świadczenia po zmianie przepisów będzie mu rekompensować 72 proc. kwoty, którą stracił w związku z nowelizacją wprowadzoną przez rząd Beaty Szydło.
źródło:wrp.pl