Zmiany w przepisach w 2024 r. Konfiskata samochodu to nie wszystko!
Rok 2024 przyniesie kierowcom kolejne duże zmiany w przepisach. Najważniejszą nowością będzie konfiskata aut pijanym kierowcom. Istotne będzie też jednak pojawienie się stref czystego transportu i korekta w egzaminach na prawa jazdy.
Konfiskata pojazdu
14 marca 2024 r. w życie wejdą zapisy Kodeksu karnego, które przewidują konfiskatę pojazdu prowadzonego przez pijanego kierowcę. Samochód czy motocykl zostanie odebrany każdemu, kto zostanie przyłapany na prowadzeniu przy zawartości alkoholu we krwi przekraczającej 1,5 prom. Pojazd straci również każdy sprawca wypadku, który miał we krwi więcej niż 1,0 prom.
Przepisy zabezpieczają państwo przed przejmowaniem powypadkowych wraków. Stanowią one, że jeśli konfiskata samochodu nie ma sensu (np. ze względu na jego aktualny stan), sprawca musi zapłacić karę w wysokości średniej wartości pojazdu o porównywalnych parametrach. Równowartość zapłaci też osoba, prowadząca po alkoholu samochód pozostający we współwłaścicielstwie. W ten sposób nie będą karani ci, którzy nie zawinili.
Kontrowersje budzi zapis, mówiący o innej karze dla kierowcy pojazdu służbowego (np. ciągnika siodłowego). Zgodnie z art. 44b par. 4 w takim przypadku kierowca zapłaci karę w wysokości co najmniej 5 tys. zł. O jej wymiarze zdecyduje sąd, ale dla wielu zwykłych kierowców dolny limit wyznaczony dla zawodowców jest zbyt niski. W końcu bardzo mało aut poruszających się po naszych drogach jest warte mniej niż 5000 zł.
Ankieta, którą w 2023 r. przeprowadzono dla Wirtualnej Polski, pokazała, że 67 proc. Polaków popiera wprowadzenie przepisów o konfiskacie pojazdów pijanym kierowcom. Jednocześnie 55 proc. ankietowanych oceniło limity alkoholu, których przekroczenie ma powodować konfiskatę, jako właściwe, a 23 proc. jako zbyt łagodne.
Kary za brak OC
Wysokość tzw. opłaty dodatkowej za brak OC jest powiązana z wysokością minimalnego wynagrodzenia. W 2024 r. zaplanowano dwie podwyżki najniższego wynagrodzenia. Od 1 stycznia wynosi ono 4242 zł brutto. Od 1 lipca 2024 r. będzie to 4300 zł brutto. To przełoży się na wysokość kar egzekwowanych przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Oto jak będzie wyglądał nowy „cennik”.
Kara za brak OC od 1 stycznia do 30 czerwca 2024 r.:
przerwa od 1 do 3 dni: 1700 zł,
przerwa od 4 do 14 dni: 4240 zł,
przerwa powyżej 14 dni: 8480 zł.
Kara za brak OC od 1 lipca do 31 grudnia 2024 r.:
przerwa od 1 do 3 dni: 1720 zł,
przerwa od 4 do 14 dni: 4300 zł,
przerwa powyżej 14 dni: 8600 zł.
Jak łatwo zauważyć, w przypadku aut osobowych maksymalna kara jest równa dwukrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia brutto. Dla pojazdów ciężarowych, ciągników samochodowych i autobusów jest to trzykrotność minimalnej pensji (od 1 stycznia 2024 r. 12 730 zł), a dla pozostałych pojazdów (np. motocykli) równowartość jednej trzeciej płacy minimalnej (od 1 stycznia 2024 r. 1410 zł). Dla porównania – w drugiej połowie 2023 r. maksymalna kara za samochód osobowy wynosi 7200 zł.
Strefy czystego transportu
Od 1 lipca 2024 r. w Krakowie i Warszawie mają obowiązywać pierwsze w Polsce strefy czystego transportu, do których będą mogły wjeżdżać niektóre pojazdy spalinowe. Zgodnie z założeniami urzędników Kraków ma być taką strefą w całości z wyjątkiem tras tranzytowych zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, a więc poza autostradą A4, drogą ekspresową S7, a także drogami krajowymi nr 7, 75 i 79. Jakie zasady będą panować w strefie? Na razie nie wiadomo, bo choć uchwała już dawno powstała, to z czasem urząd miasta przychylił się do głosów mieszkańców i jest teraz na etapie łagodzenia wymogów.
W Warszawie strefa również ma ruszyć 1 lipca 2024 r. I tak jak w Krakowie wjazd w jej obręb będzie możliwy tylko dla samochodów, spełniających określoną uchwałą rady miejskiej normę Euro. Strefa została wyznaczona w ścisłym centrum stolicy. Dla mieszkańców Warszawy (a także płacących tam podatki), którzy od czasu przyjęcia uchwały nie wymienili samochodu, nic nie zmieni się aż do 2028 r. W przypadku przyjezdnych będzie jednak inaczej. Od 1 lipca do strefy nie będą mogły wjechać samochody benzynowe, spełniające normę Euro 1 (maksymalny wiek pojazdu – 27 lat), a także diesle, spełniające normę emisji niższą niż Euro 4 (maksymalny wiek pojazdu – 19 lat). Zaostrzenie wymogów ma nastąpić w 2026 r.
Obowiązkowe wyposażenie samochodów
W lipcu 2024 r. zmianie ulegną przepisy, określające obowiązkowe wyposażenie nowych samochodów. Obligatoryjny stanie się system ISA, czyli inteligentny asystent prędkości. Pod tym eufemizmem kryje się urządzenie, które daje kierowcy znać sygnałem dźwiękowym, że ten przekracza dozwoloną prędkość. System można wyłączyć w czasie jazdy, ale każdorazowo włącza się on przy uruchomieniu silnika.
Od 2022 r. ISA jest obowiązkowa we wszystkich nowo homologowanych modelach. Od lipca 2024 r. system będzie musiał znaleźć się w każdym produkowanym samochodzie. Oznacza to, że nawet starsze konstrukcyjnie modele będą musiały mieć takie wyposażenie, gdy będą opuszczać fabrykę. Na pozór może się wydawać, że ISA nie jest niczym złym. W końcu ma pomagać kierowcy w bezpiecznej i zgodnej z przepisami jeździe. Problem polega jednak na tym, że system często myli się w kwestii obowiązującego na danym odcinku limitu. Nawet nowe i drogie auto potrafi nagle pokazać, że na drodze ekspresowej jest limit do 80 km/h, choć w rzeczywistości go nie ma, i adekwatnie zareagować.
Drugą zmianą jest wprowadzenie obowiązku montażu w nowych samochodach tzw. czarnej skrzynki. Od lipca 2024 r. takie urządzenie będzie obowiązkowo wymagane w każdym nowym samochodzie sprzedawanym na terenie UE. Zadaniem tzw. czarnej skrzynki jest rejestrowanie parametrów pracy pojazdu po to, by dane te można było odczytać w razie wypadku.
Urządzenie zapisuje m.in.:
prędkość pojazdu w zakresie od 0 do 250 km/h w ciągu 5 sekund przed zderzeniem,
stopień otwarcia przepustnicy (wciśnięcia pedału przyspieszenia) w ciągu 5 sekund przed zderzeniem,
użycie hamulca w ciągu 5 sekund przed zderzeniem,
ruchy kierownicą w ciągu 5 sekund przed zderzeniem,
zmiany prędkości wzdłużnej i poprzecznej w czasie kolizji,
stan pasów bezpieczeństwa (zapięte / niezapięte) w ciągu 1 sekundy przed zderzeniem,
prędkość obrotową silnika,
włączenie się układu ABS,
kąt przechyłu pojazdu,
działanie systemu stabilizacji toru jazdy,
Znika zgłaszanie nabycia pojazdu
Zgodnie z przepisami nabywca pojazdu ma 30 dni na jego przerejestrowanie. Niedopełnienie tego obowiązku może liczyć się z nałożeniem kary. Do tej pory problem ten dało się obejść. Wystarczyło zgłosić nabycie pojazdu, by nie było podstawy do karania kierowcy. Wiele osób korzystało z tego rozwiązania, ponieważ zgłoszenie zakupu możliwe było za pomocą internetu, a więc w wygodny sposób. Od 1 stycznia 2024 r. nie jest to już jednak możliwe.
Możliwość zgłoszenia nabycia pojazdu została zlikwidowana, ponieważ wiele osób na tym kończyło swój kontakt z urzędem. W efekcie samochody przez lata mogły być nieprzerejestrowane, co prowadziło do bałaganu w urzędowych aktach. Od 1 stycznia 2024 r. urzędy nie przyjmują zawiadomień o nabyciu pojazdu. Po prostu trzeba go przerejestrować w ciągu 30 dni.
Zaniechanie tego obowiązku będzie kosztowne. Za nieprzerejestrowanie pojazdu w ciągu 30 dni kara będzie wynosiła 500 zł. Jeśli okres ten przedłuży się do ponad 180 dni, kara wyniesie 1000 zł. Dla przedsiębiorców wymiar kary będzie dwukrotnie wyższy.
foto: Materiały prasowe | Straż Graniczna
źródło: autokult
Social Media Auto Publish Powered By : XYZScripts.com